Dzięki sąsiadom, którzy podnieśli alarm, widząc jak dwóch młodych mężczyzn próbuje się dostać przez okno do domu w Dębem Wielkim, policjanci z Halinowa podjęli natychmiastowy pościg, w wyniku którego zatrzymano 27-letniego Kamila K. i 21-letniego Mateusza S. z Warszawy. Duża zasługa w tym również dyżurnego halinowskiego Komisariatu, który trafnie określił kierunek ucieczki „włamywaczy” i wysłał tam policyjne patrole. Okazało się, że podejrzani mężczyźni mieli na koncie jeszcze jedno włamanie. Obydwaj dobrowolnie poddali się karom.
Po godzinie 12 oficer dyżurny z mińskiej Komendy przyjął zgłoszenie od mieszkańców Dębego Wielkiego, którzy zareagowali podniesieniem alarmu, widząc jak dwóch mężczyzn przeskakuje przez ogrodzenie jednej z sąsiednich posesji, a później próbuje dostać się domu przez okno. Spłoszeni „domokrążcy” widząc sąsiedzką reakcję, rzucili się do ucieczki.
Tymczasem miński dyżurny przekazał informacje dyżurnemu z Halinowa. Ten z kolei podał komunikat radiowy wszystkim patrolom znajdującym się okolicy. Dyżurnemu udało się precyzyjnie określić kierunek, w którym mogli uciekać pieszo spłoszeni mężczyźni. Policyjne patrole ruszyły w rejon Aleksandrówki.
W pościgu brali udział funkcjonariusze z mińskiej drogówki, dzielnicowy z gminy Halinów i policjant zespołu kryminalnego. To właśnie ten ostatni podjął skuteczny pościg za uciekinierami, zajeżdżając im drogę w Aleksandrówce. Po chwili też dotarły do niego policyjne posiłki.
Do policyjnego aresztu trafiło dwóch mężczyzn. Byli to mieszkańcy Warszawy, 27-letni Kamil K. i 21-letni Mateusz S. Policjanci znaleźli i zabezpieczyli przy nich specjalny śrubokręt, którym mężczyźni zamierzali podważyć okno, aby dostać się do środka.
Policjanci z zespołu kryminalnego przedstawili już mężczyznom zarzut usiłowania popełnienia kradzieży z włamaniem do domu w Dębem Wielkim oraz włamania do domu w Olesinie, skąd skradziono biżuterię i tablet.
Kamil K. i Mateusz S. przyznali się i dobrowolnie poddali karze. Pierwszy z nich karze bezwzględnej 2 lat pozbawienia wolności, drugi natomiast karze 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 oraz wysokiej grzywnie. Zobowiązali się też do naprawienia wyrządzonych szkód.
Prokurator zastosował wobec podejrzanych środki zapobiegawcze w postaci policyjnych dozorów.
Źródło: KPP w Mińsku Mazowieckim
