Policjanci zespołu wywiadowczego zatrzymali przedwczoraj 30-letniego mieszkańca Warszawy, który poruszał się skradzionym dzień wcześniej rowerem. Podczas kontroli funkcjonariusze ujawnili w jego odzieży mefedron. Mężczyzna usłyszał już w tej sprawie zarzuty karne, kradzieży roweru i posiadania narkotyków. Za swoje czyny odpowie przed sądem.
Podczas wtorkowego patrolu na jednej z ulic Sulejówka, policjanci zespołu wywiadowczego zauważyli mężczyznę, jadącego rowerem. Postanowili dokonać kontroli pojazdu jak i rowerzysty. Kiedy podjechali do mężczyzny i okazali legitymacje służbowe, ten zaczął uciekać na rowerze. Po krótkim pościgu, policjanci dogonili uciekiniera, obezwładnili go a następnie ustalili jego dane.
W wyniku podjętych czynności okazało się, że 30-latek z Warszawy poruszał się skradzionym dzień wcześniej na terenie Warszawy, rowerem. Policjanci dokładnie sprawdzili mężczyznę. W podręcznej saszetce znaleźli zawiniątko z białym proszkiem. Substancja została zabezpieczona do dalszych badań.
Sprawdzenie zabezpieczonego proszku narkotestem, wykazało, że jest to mefedron. Rowerzysta został zatrzymany i noc spędził w policyjnej celi.
Wczoraj usłyszał w tej sprawie dwa zarzuty karne. Kradzieży roweru i posiadania substancji psychotropowych. Przyznał się do zarzucanych czynów, za swoje postępowanie odpowie przed sądem. Jak ustalili policjanci mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa.
mz