Minionej nocy na terenie Urzędu Miasta Sulejówek doszło do niecodziennego aktu wandalizmu. Z wstępnych ustaleń Policji wynika, że wandal lub wandale zniszczyli drewniane drzwi do Urzędu. Wartość strat Burmistrz Miasta Sulejówek wycenił na ponad 15 tyś zł.
Do aktu wandalizmu doszło pod osłoną nocy. Sprawca przy użyciu ostrego narzędzia prawdopodobnie przez kilka godzin próbował sforsować drzwi Urzędu Miasta Sulejówek znajdującego się przy ulicy Dworcowej.
Według Informacji jakie przekazała nam lokalna jednostka Policji sprawca działał prawdopodobnie razem ze wspólnikiem o czym świadczą uszkodzenia na zniszczonych drzwiach.
Jeden z wandali próbował ostrym narzędziem wykonać duży otwór tuż nad zamkiem w drzwiach. Drugi ze sprawców wybrał inną technikę i chciał dostać się do środka od dołu próbując dosłownie wyciosać otwór którym mógłby wejść do środka.
Mimo, prawdopodobnie ponad 3 godzinnej próby sforsowania drzwi Urzędu Miasta Sulejówek, zastosowane zabezpieczenia nie puściły tak szybko.
Niestety upór sprawców okazał się na tyle silny, że przed godziną 5:30 udało się im wykonać dwa otwory w drzwiach przez które dostali się do środka.
Co ciekawe mimo słyszanych przez sąsiadów odgłosów nikt nie był w stanie powiedzieć jakim cudem dwóch sprawców tak po cichu mogło uszkodzić solidne dębowe drzwi.
Na szczęście po dostaniu się sprawców do środka zadziałał cichy alarm który postawił na nogi lokalną Policję oraz Straż Pożarną.
W ciągu niespełna 5 minut służby były już na miejscu i zaczęły szukać sprawców włamania. Niestety wandale ukryli się w dość nietypowym miejscu.
Obaj schowali się w gabinecie Burmistrza Arkadiusza Śliwy. Z uwagi, że drzwi od wewnątrz były zablokowane Strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu aby dostać się do środka. Po wejściu do środka Policjanci zatrzymali obu wandali którzy po sprawdzeniu alkomatem okazali się trzeźwi.
Pierwszym z zatrzymanych okazał się dzięcioł Prima Aprilis a drugim i jego przyrodni brat bliźniak niejaki bóbr z Parku Glinianki ?
Co ciekawe mimo słyszanych przez sąsiadów odgłosów nikt nie był w stanie powiedzieć jakim cudem dwóch sprawców tak po cichu mogło uszkodzić solidne dębowe drzwi.