Takie słowa usłyszała dziś rano jedna z kobiet w pociągu SKM na stacji Sulejówek Miłosna. Reakcja pozostałych pasażerów była standardowa czyli nic nie widzę nic nie słyszę.
Osoba która tak wulgarne odezwała się do jednej z pasażerek to około 45 letnia kobieta od której wyraźnie czuć było zapach moczu.
Kobieta prawdopodobnie zdawała sobie z tego sprawę i na każde spojrzenie w jej stronę reagowała wulgarnym atakiem oraz groźbami, że zaraz sprawi iż dana osoba „wysiądzie z pociągu.”
Kobieta była na tyle agresywna, że nawet groziła dwóm młodym chłopakom którzy nie chcąc wchodzić z kobietą w dyskusję poszli dalej w głąb pociągu.
Takie sytuacje jak ta nie przytrafiają się często więc pytanie jak faktycznie powinniśmy zareagować?
Przede wszystkim za bezpieczeństwo pasażerów odpowiada w pierwszej kolejności kierownik pociągu co oznacza, że powinien on być poinformowany o zaistniałej sytuacji.
Jeżeli tego nie zrobimy nie możemy oczekiwać, że podejmie interwencję lub ktoś z pasażerów w tym nas wyręczy. Jeżeli my sami pozwalamy na obelgi pod naszym adresem i nic z tym nie robimy to trudno oczekiwać aby ktoś inny nas reagował.
Jeżeli kierownik uzna, że nie da sobie rady z pasażerem może wezwać policję aby zajęła się awanturującą osobą.
My sami możemy również wezwać policję w takim przypadku.
Niestety w Polsce wciąż wezwanie stróżów prawa jest traktowane jak donoszenie stąd można się spodziewać, że za jakiś czas agresywna kobieta znów da o sobie znać.